Okolo 60 kilometrow od nas mieszka ktos, kto sprawil, ze nasza lodowka od dzisiaj 'usmiecha sie do nas' po polsku :) To niezastapiona Ilona, ktora 'kursuje' pomiedzy Polska a Turcja i dzieki ktorej to, o czym mozna sobie tutaj tylko pomarzyc, przestaje byc nieosiagalne. Zabawne jak wiele szczescia moze dac zwykly sloiczek musztardy czy chrzanu znad Wisly ;) Ale w koncu to nie Dublin, gdzie produkty spozywcze o niepowtarzalnym polskim smaku mozna kupic zawsze, kiedy tylko przyjdzie na to ochota. Obawiam sie, ze tu na polskiego spozywczaka raczej sie nie doczekam.. No chyba, ze sama otworze ;) A co bym umiescila w takim sklepie? Wszystko to, za czym zdarza mi sie tutaj wzdychac z utesknieniem. Od dzisiaj bede swoje tego typu tesknoty zapisywac na stronie
Brakuje (polski spozywczak w Turcji)
|
Ilona, ja i nasze miniaTurki :)
|
I jeszcze zdjecie nie na temat (z wczorajszego spaceru), ale nie omieszkam go zamiescic, bo po wielu probach utrzymania mojego lobuza w ciszy, udalo mi sie pstryknac fotke jaszczurce. W tym kamieniu mieszkaja conajmniej 2+1malenstwo :) Kiedy siedzimy z Teomanem na lawce w pewnej odleglosci, to mozemy zobaczyc jak wszystkie naraz wygrzewaja sie na sloncu. Ale pozowac do zdjec oczywiscie nie zamierzaja, w zwiazku z tym wyszlo jak wyszlo i trzeba wyterzyc wzrok, zeby ujrzec te jedna, ktora nie zdazyla uciec.
Oj wiem dobrze jak bardzo mozna tesknic za musztarda czy chrzanem bo ja rowniez je sobie przywoze z Polski. Moja mama jak do nas leci wiezie bardzo duzo produkttow spozywczych. Jesli mialabys otworzyc sklep z polskimi produktami polecam internetowy sklep wtedy bedziesz mogla sprzedawac na cala Turcje nie tylko w Antalii a ja bede Twoja stala klientka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam