niedziela, 12 maja 2013

Bergama- cz.2

Zdjecia autorstwa Igs





Sztuczny zbiornik wodny




Ruiny tzw. Czerwonej Bazyliki (Kızıl Avlu)

Wzniesiona w II w.n.e. jako swiatynia egipskich bostw Serapisa, Harpokratesa i Izydy ( II w.n.e.) w czasach Bizancjum przeksztalcona zostala w chrzescijanska bazylike

Widok z balkonu dziadkow Teomana

sobota, 11 maja 2013

Wyzwanie foto- dzien 6: MIASTO- Bergama

Zdjecia te nie pojawia sie obok zdjec innych uczestnikow wyzwania. Powody sa nastepujace:
- to nie ja je zrobilam (autor- moj szwagier mieszkajacy w Irlandii- zgodzil sie na ich publikacje w zamian za kilka faszerowanych malzy, ktore mam nadzieje kiedys bede mogla mu zaserwowac- oczywiscie kupie juz gotowe do spozycia ;)
-zdjecia zrobione zostaly w przeddzien mojego slubu, wiec maja prawie 6 lat, co kloci sie z kolejnym warunkiem uczestnictwa w wyzwaniu
- i tak nie moglabym dodac linka do tego posta- opublikuje sie on automatycznie, dzieki funkcji 'zaplanowane', ktora wybralam, wiedzac, ze dnia szostego bede juz daleko od swojego 'laptensa'.

Dzien szosty, czyli jutro- dla mnie, a dzisiaj- dla sledzacych bloga na biezaco, to dzien ktory rozpoczne od spotkania z moim krolikiem :) Rozlaka trwala 11 dni- wystarczylo, zeby troche odpoczac, troche sie ujedrnic  ;) i zaprowadzic generalny lad i porzadek w domu.

Jesli ktos zaczal podejrzewac, ze Bergama to jakies zabite dechami miejsce pozbawione internetu, to od razu dementuje :) Po prostu nie wiem czy bedzie okazja, zeby skorzystac, a poza tym podczas nazwijmy to 'wakacji' staram sie ograniczac kontakt z tv i inernetem do niezbednego minimum. Gore biora wypady w plener i ksiazki.

Dziekuje wszystkim, ktorzy zostawili po sobie slad na tym blogu w postaci komentarza. Dzieki wyzwaniu poznalam kilka niezwykle interesujacych osobowosci- mam nadzieje, ze czuja sie tu mniej wiecej tak jak u siebie :)

Natepny post (zdjecia) pojawi sie jutro- rowniez automatycznie, a kolejny dopiero za jakis czas. Doczeka sie, kto cierpliwy ;)

Bergama- foty autorstwa IgS

Akropol, kompleks archeologiczny ruin starozytnego Pergamonu (Pergamon- historyczna nazwa Bergamy)




Widok na wspolczesne miasto (Bergame) z Akropolu


Swiatynia Trajana

Wspolczesna Bergama

Swiatynia Trajana



Wszystkie zdjecia w tym poscie sa autorstwa IgS 

piątek, 10 maja 2013

Wyzwanie foto- dzien 5: SZCZEGOL

Szczegol a zarazem cos szczegolnego..cos, co nalezy do mojego dziecka..Dostal to cudo w prezencie od swojego najlepszego kolegi- Erola. Kolega nosi identyczna, tyle ze ze swoim imieniem :) Teo na razie nosic nie chce, moze kiedys zmieni zdanie.

Jakis czas temu moje dziecie zaskoczylo mnie odpowiedzia na pytanie zadane przez pewnego pana, ktorego spotkalismy na placu zabaw. Pan- dziadek bawiacego sie wtedy z Teomanem chlopczyka- zapytal mojego synka czy ma rodzenstwo..A Teo na to: Tak, mam brata. Na imie ma Erol. :)))


A jakie szczegoly sfotografowali pozostali uczestnicy wyzwania? klik

czwartek, 9 maja 2013

Wyzwanie foto- dzien 4: OWOCE

 Reprezentowanie owocow przypadlo w udziale arbuzonowi, bo akurat jego mam w tej chwili pod reka. Dla urozmaicenia potraktowalam go troche nozem. Efekt mizerniutki, jesli zestawic go z arbuzowymi dekoracjami, jakie mozna podziwiac w hotelowych restauracjach chociazby. Proponuje klik na: arbuz- dzielo sztuki






Owoce innych uczestnikow wyzwania tutaj

środa, 8 maja 2013

Wyzwanie foto- dzien 3: MAJ




Teo od ponad tygodnia jest u dziadkow -700 km stad

Ojciec jak robil tak robi - to znaczy pracuje

Matka- zalicza regularnie przyrzady w silowni pod chmurka

Babski wypad- tez zaliczony 

Dezynfekcja- wykonano

Dezynsekcja- zadanie na dzisiaj

Pranie dywanow- wykonano (chwala tesciowej, za odkurzacz wielofunkcyjny..szczota ryzowa poszla w odstawke :) 

Koldry- potraktowane naftalina i schowane (do zobaczenia w pazdzierniku)

'Transport dolodowkowy'- rozpoczety (koniec akcji przenoszenia przewidziany na jutro)

Wyro- a dokladniej mowiac materac- co wieczor laduje na balkonie, a my z mezem mamy 'romantic night' z widokiem na gwiazdy ;) Niestety wkrotce balkon tez bedzie nie do wytrzymania i jedynym wyjsciem z sytuacji bedzie spanie w towarzystwie pracujacej non-stop klimatyzacji. Szczerze nie znosze.

A oto powod mojego- wydawaloby sie- dziwnego zachowania:



Zdjecie zrobione wczoraj rano. Niestety nikomu nie przyszlo do glowy wkomponowac tam date, wiec proponuje uwierzyc na slowo. Trzeba podkreslic fakt, ze taka temperatura w ciagu dnia spokojnie przekracza 40. Do tego dodajmy wilgotnosc powietrza, ktora czesto siega niemal 100 %- efekt sauny murowany. A lipiec i sierpien to dopiero bedzie odlot :) Nie narzekam. Jak zwykle 'wyewakuuje' sie z Teomanem do tesciow- u nich (nad Egejskim) troche chlodniej i wilgotnosc nie daje sie az tak we znaki.

P.S.
Klimatyzacja to dla mnie zlo konieczne- wlaczam kiedy musze i kiedy juz mokra bandana zawiazana na glowie nie wystarcza do prawidlowego funkcjonowania.
P.S. 2.
Juz tylko 2-3 dni dziela mnie od spotkania z moim krolikiem :) Wczoraj uslyszalam blagalne: Mamo, pszijec jusz i postanowilam nie przedluzac zanadto tej rozlaki..

W jaki sposob dzisiejszy temat zinterpretowali inni uczestnicy wyzwania mozna zobaczyc klikajac tutaj.

wtorek, 7 maja 2013

Wyzwanie foto- dzien 2: ULUBIONY KOLOR

Witam w klubie wszystkie Panie, ktore maja hopla na punkcie lakierow do paznokci. I pomyslec, ze kiedys pomalowane paznoxy nie robily na mnie wiekszego wrazenia. Emigracja zmienila moje podejscie do tematu..Nie chcialam czuc sie jak szara mysz przy Turczynkach, ktore bardzo dbaja o swoj wyglad. Nie mowie, ze Polki, tego nie robia, ale dopiero tutaj nabralam porzadnej motywacji do przywiazywania nieco wiekszej uwagi do tej kwestii. I nie mam tu na mysli wielu godzin pindrzenia sie przed lustrem, a raczej kilka prostych zasad, ktore postanowilam wprowadzic w zycie. Kompletny makijaz pojawia sie u mnie dosyc rzadko. Za to z tuszem do rzes, blyszczykiem (ew.szminka) i lakierem do paznokci 'obcujemy' zazwyczaj codziennie i dobrze nam to robi ;) 

Coraz rzadziej zdarza mi sie przejsc obojetnie obok lakierow powystawianych w specjalnych koszykach przed drogeriami. Zastanawiam sie czy sa to juz niepokojace sygnaly zapowiadajace poczatki uzaleznienia, czy moze zupelnie niegrozna przypadlosc dotyczaca wiekszosci kobiet..Na zdjeciu dwa lakiery, a co za tym idzie- kolory na ktore ostatnio sie napalilam. Pasuja do mojej 'entomologiczno-ornitologicznej' bluzki- prezentu, do ktorego wlasnie zaczynam sie przekonywac :)  



Ulubione kolory pozostalych uczestnikow wyzwania mozna zobaczyc klikajac tutaj

poniedziałek, 6 maja 2013

Wyzwanie foto- dzien 1: TWOJA FRYZURA

Nadszedl czas kolejnego wyzwania fotograficznego na blogu sen mai. (O szczegolach mozna poczytac klikajac w nastepujacy link: photo challenge). Po raz drugi postanowilam wziasc udzial w tej zabawie i zamierzam robic tak co miesiac, o ile sily wyzsze mi w tym nie przeszkodza, to znaczy o ile nie strace lacznosci z netem ;)

A oto tematy, z ktorymi trzeba zmierzyc sie w maju: 



Dzien 1: MOJA FRYZURA 
Szczelic zdjecie swojej fryzurze to dopiero jest wyzwanie..Powialo u mnie reklama, ale sposrod okolo 50 zdjec, ktore wypstrykalam uznalam, ze wlasnie do tego mam zdecydowanie mniej zastrzezen niz do pozostalych. Fryzure widac jak widac, to znaczy tylko czesciowo, ale mysle, ze to wystarczajacy zarys caloksztaltu.



Natomiast stroj sportowy towarzyszy mi niemal codziennie odkad moje dziecko zostalo 'porwane' przez moja tesciowa..Staram sie jak najlepiej wykorzystac te chwile samotnosci, ktore juz niedlugo dobiegna konca..a czy mozna piekniej zaczac dzien niz od zafundowania sobie 'rozbudzajecego kopa' w postaci ruchu na swiezym powietrzu? Przy Teomanie korzystanie chociazby z silowni pod chmurka nie jest juz takie proste, bo sam rwie sie do tego, zeby wyprobowac kazdy przyrzad. Ciezko go zainteresowac tak jak kiedys koparka czy jakokolwiek inna zabawka, ktora moglby bawic sie w piachu w czasie kiedy mama cwiczy. Za wszelka cene probuje do mnie dolaczyc..W domu bywa bezpieczniej i choc lobuz lubi wkomponowywac sie niemal w kazde wykonywane przeze mnie cwiczenie wskakujac mi (przykladowo) na plecy lub czolgajac sie pode mna, to niestety zdarza sie, ze mowi znudzony: Mamo czy ty musisz w kazdy dzien gimnastowac? Gdyby mama rzeczywiscie codziennie gimnastowala to juz dawno wbilaby sie w swoje ulubione dziny, ktore jakis czas temu dziwnie sie skurczyly..;)










czwartek, 2 maja 2013

Pole uprawne Teomana ;) Lunapark i autokary w Turcji



Teo kontynuuje zbieranie naklejek za wzorowo zjedzone posilki. Z motylkow, o ktorych kiedys pisalam (sposob na niejadka) przerzucilismy sie na warzywa. Teo przykleja je (sadzi) na polu uprawnym, ktorego zdjecie (kartka z kalendarza) zawislo nad stolem w kuchni. Warunkiem otrzymania naklejki jest juz nie tylko oproznienie talerza, ale rowniez nie bawienie sie tym, co na talerzu oraz nie wstawanie od stolu przed ukonczeniem posilku. Dlatego tez skompletowanie warzyw widocznych na zdjeciu trwalo mniej wiecej miesiac :) Tym razem nagroda byla wizyta w lunaparku. 











Teraz Teo jest juz w Bergamie. Pojechal tam razem z babcia, autokarem przez noc, dzieki czemu przespal prawie cale 7 godzin jazdy (mniej wiecej tyle trwa pokonanie trasy z Antalyi do Bergamy). Ostatnio we dwojke lecieli tam samolotem (rok temu) i wtedy cala podroz skrocila sie do dwoch godzin. Stwierdzilismy, ze Teo dzielnie zniesie (a raczej przespi) cala jazde i na szczescie sie nie pomylilismy. Chyba powinnam  dodac, ze autokary kursujace w Turcji zdecydowanie roznia sie od naszych polskich. Jest w nich kelner, ktory czestuje podroznych woda. W autokarach dalekobieznych podrozni czestowani sa kawa, herbata, sokami oraz przekaskami typu ciastka czy krakersy (bywaja tez lody- zalezy od konkretnej linii). Podrozni maja nad glowami przycisk, ktorym moga przywolac kelnera, jesli czegos potrzebuja. Jesli zaplaci sie troche wiecej za bilet, mozna podrozowac autokarem, w ktorym kazdy z podroznych ma do dyspozycji sluchawki i mini ekran, na ktorym mozna ogladac wybrane przez siebie filmy lub kanaly telewizyjne badz wyszukiwac i odtwarzac ulubione utwory muzyczne, itp. Wtedy nawet najdluzsza podroz przestaje byc az tak meczaca jakby sie to moglo wydawac. Moze pstrykne jakies 'autokarowe zdjecia' za kilka dni, kiedy bede jechala do mojego krolika.
      

(zdjęcie zrobiono 21.02., a opublikowano na tej stronie 27.02.2014)


Teo w autokarze-'technobusie', w drodze z İzmiru do Antalyi (gra w Angry birds)