Zupelnie przypadkowo natknelam sie na wyzwanie fotograficzne (szczegoly mozna poznac klikajac w baner wyzwaniowy widoczny na prawym bocznym pasku). Zdjecia w moim wykonaniu to czysta amatorszczyzna, ale skoro udzial moze wziasc kazdy, to z przyjemnoscia dolacze do grona uczestnikow :)
Zgodnie z tematem dnia pierwszego zaczynam od: MOJEGO PROFILU
Moj profil-sprzed szesciu lat- pojawil sie niedawno na drzwiach mojej lodowki po to, zeby przypomniec mi 'pierwsza zone mojego meza' czyli mnie sama lzejsza o 'kilka' kilogramow ;) Maz na pojawienie sie zdjecia na lodowce zareagowal usmiechem i przypomnial sobie jak wpatrywal sie w nie wtedy, kiedy mezem jeszcze nie byl i kiedy dzielilo nas ponad 2000 km. Choc sam twierdzi, ze 'wagowo to sie raczej nie zmienilam' (tak, tak..10 w ta czy 10 w tamta.. na pewno ciezko zauwazyc ;) powiedzialam w koncu dosc i postanowilam doprowadzic sie do ladu..Zdjecie ma byc zacheta m.in.do bardziej kontrolowanego zagladania do lodowki ;) Diety to nie dla mnie, ale zdrowa zywnosc owszem, bardzo chetnie. Do tego duzo ruchu, 'hektolitry' wody i byc moze za jakis czas podziele sie tu rezultatami tych pieknych planow..
etam pięknej kobiecie to nawet z nadprogramowymi kilogramami do twarzy :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile slowa, ale zdecydowanie lepiej czuje sie w wersji zblizonej do tej ze zdjecia niz w wersji obecnej ;)
OdpowiedzUsuńOch, to zdjęcie raczej jakby mówiło: zajrzyj do środka. tam jest coś pysznego ;)
OdpowiedzUsuńNiestety taka interpretacja rowniez nie jest mi obca ;)
UsuńBardzo ładne zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńA wiesz, że u mnie na lodówce są tylko dwa magnesy z podróży na Bali? Aż wstyd!
OdpowiedzUsuńDwa, ale za to jakie! Kto by nie chcial sobie przywiezc stamtad chociaz jednego :)
OdpowiedzUsuń