Dzisiaj, zgodnie z kolejnym tematem- W TORBIE- prezentuje zawartosc swojej torebki.
Oto moj codzienny 'zestaw spacerowy', ktory czesto wzbogacony zostaje o jakis owoc typu banan lub jablko:
- mieszanka suszonych owocow i orzechow (dzis byly to tylko rodzynki i orzechy laskowe)
- chusteczki higieniczne i chusteczki nawilzane (mokre?)
- mlotek i srubokret, czyli 'niezbednik spacerowy' mojego dziecka (bo byc moze natrafimy na zjezdzalnie, ktora bedzie wymagala 'fachowego poklupania' albo dokrecenia srubek ;)
- autko (ewentualnie jakis inny 'titek')
- kolonya dla dzieci (spray dezynfekujaco-odswiezajacy)
- reklamowka z zapasowym ubrankiem Teomana- tak na wszelki wypadek, gdyby gdzies na horyzoncie pojawilo sie blotko, ktorego bedzie zal ominac lub kaluza, do ktorej zal nie wskoczyc- koniecznie uwalajac sie przy tym od stop do glow ;)
- woda- bez niej ani rusz..
- klucze z breloczkami z Polski (przyznaje sie bez bicia, ze ten z mapa Polski nalezy do mojego meza..podwedzilam tylko na chwile, zeby mi upiekszyl zdjecie ;)
Blog przede wszystkim o moim synku i o naszym życiu w Turcji. Czego mi jako emigrantce brakuje tutaj najbardziej, co mnie drażni i denerwuje w 'moim nowym kraju', ale też o tym co mi się podoba i co czyni mnie tutaj szczęśliwą.
dzięki wyzwaniu Uli poznałam Twojego bloga i jutro zacznę czytać wszystkie posty (dzisiaj padam na twarz :p)! uwielbiam blogi o życiu w innych krajach a tu takie cudo - Turcja!
OdpowiedzUsuńWitam i zycze milej lektury :)
OdpowiedzUsuń