Tym razem zdjecia z wydarzenia, ktore bylo glowna przyczyna naszego pobytu w Polsce. Slub i wesele cioci Karoliny. Choc panstwo mlodzi pieknie sie prezentowali, to i tak gwiazdami wieczoru byli Teo i Amelka (zreszta ciocia sama to przyznala) :)
Teo jak zwykle nie odstepowal ani na krok dziadka Şabana, ktory rowniez pojawil sie na uroczystosci
Pierwszy taniec (w bankach mydlanych ;)
Amelka i Teo pomagaja "kroic" tort weselny
Oczywiscie tego elementu nie moglo zabraknac-
pan mlody musial rozpoznac panne mloda po kolanie :)
Rzut krawatem w strone kawalerow
I hit tego wesela :)
Nie ma to jak polskie weselicho! Nie tylko mnie sie podobalo, moi tesciowie rowniez stwierdzili, ze bylo super. Goscie swietnie sie bawili, wodzirej pierwsza klasa, itd. A i turecki akcent sie pojawil, to znaczy utwor Tarkana, przy ktorym ja i moja turkish mother zostalysmy wywolane na parkiet ;)
P.S. Dziekuje autorowi zdjec- mojemu kuzynowi S.- za ich udostepnienie :)
Maluchy w takich strojach zawsze mnie zachwycają.Musiała być super atmosfera na tym weselu.I byłaś tak blisko mnie.Ależ rośnie przystojniak z tego Twojego synka .Pozdrawiam Noneczka
OdpowiedzUsuńMysle, ze spodobaja Ci sie Noneczko zdjecia, ktore juz wkrotce opublikuje, tzn. z Twojego miasta- Krakowa :) Gdyby nie to, ze zupelnie wylecialo mi z glowy, ze wlasnie tam mieszkasz, byc moze udaloby sie nam choc na chwile spotkac..Szkoda :( Pozdrawiam!
Usuń