Po usadowieniu gosci i prezentow w salonie oraz po przywitaniu wszystkich tradycyjnym tureckim 'hoş geldiniz' (kazdego z osobna), calujac przy tym w reke tych, ktorych wypada (temat kolejnego posta), nastapilo zapoznanie sie tych osob, ktore tego dnia zobaczyly sie po raz pierwszy (znikomy procent, bo rodzice przyszlych nowozencow znali sie od lat). Z tego wzgledu iz w salonie bylo dosyc tloczno, mloda czesc towarzystwa zgromadzila sie w kuchni. Z wyjatkiem chlopaka..siedzial tam nieborak prawie nic sie nie odzywajac, chyba, ze zostal o cos zapytany. (Mlodzi nie 'wcinaja sie' w rozmowy doroslych). Podczas gdy rodziny prowadzily ze soba dyskusje kazdy zostal poczestowany czekoladka (tymi, ktore byly wsrod prezentow), po czym przyszla kolej na przygotowanie Türk kahvesi czyli tradycyjnej tureckiej kawy parzonej w tygielku. Powinna ona byc przygotowana przez moja szwagierke, ale co zrozumiale (ze wzgledu na ilosc gosci) nie obylo sie bez pomocy pozostalych dziewczyn. Zgodnie ze zwyczajem specjalna wersja tej kawy, to znaczy z pokazna iloscia soli zamiast cukru, trafia do przyszlego pana mlodego. To taki przedslubny test na cierpliwosc ;) Delikwent pije te kawe dzielnie, nie dajac po sobie poznac, jaka to ohyde ma w filizance, chociaz i tak wszyscy dookola wiedza co mu sie trafilo i nie omieszkaja zazartowac na ten temat, np. 'Moze powinnismy otworzyc okno, mlody nam troche poczerwienial'. Jesli posolona kawa zostaje wypita do dna znaczy to, ze mlody konsekwentnie trwa w postanowieniu ozenku, nawet jesli wybranka zachowuje sie czasem jak jedza.
I wreszcie nadchodzi punkt kulminacyjny wieczoru. İsteme Töreni. Najstarsza osoba z rodziny chlopaka (zazwyczaj jest to ojciec lub dziadek) wypowiada standardowa formulke:
“Allah’ın emri, peygamberin kavli ile kızınızı oğlumuza istiyoruz”. W najprostszym tlumaczeniu slowa te brzmia nastepujaco: ''Wypelniajac wole Allaha chcemy wasza corke (jako zone) dla naszego syna''. Slowa te kierowane sa do najstarszej osoby z rodziny dziewczyny. Zazwyczaj odpowiedz nie nastepuje tego samego dnia. Ojciec (ew.dziadek) dziewczyny stwierdza, ze dojdzie do slubu, jesli mlodzi sa sobie przeznaczeni (kısmet) lub infomuje o potrzebie czasu do namyslu i to wcale nie musi oznaczac odmowy. Na ogol bywa tak, ze jesli nie ma zgody rodzicow na slub to do 'isteme töreni' po prostu nie dochodzi. 'Na ogol' czyli, ze i tu sa wyjatki. Jesli zdarzy sie, ze chlopak przyjdzie z rodzina w celu poproszenia o zgode na slub, a rodzice dziewczyny tej zgody nie wyrazaja, to nie przyjmuja zadnych prezentow, nie czestuje sie tez gosci czekoladkami, ktore zostaly przez nich przyniesione (goscie zabieraja je z powrotem) i nie zostaja tez poczestowani filizanka tradycyjnej tureckiej kawy..
Wracajac do naszej cioci: Dziadek, nie przedluzajac udzielil odpowiedzi twierdzacej poprzez wyrazenie szacunku dla decyzji mlodych, ktorzy sie pokochali oraz zyczenie im szczescia. I w ten oto sposob nastapil kolejny etap na drodze do malzenstwa czyli 'SOZ' (slowo, obietnica- zgoda na slub). 'Soz' przede wszystkim ma na celu stworzenie mozliwosci lepszego poznania sie zainteresowanych soba mlodych oraz ich rodzin. Jest wyrazem zaufania jakim mlodzi oraz obie rodziny nawzajem sie obdarzyly. Konczy sie tez trwajace do tej pory napiecie, spowodowane nerwowym oczekiwaniem na ten moment.
Mlodzi moga stanac wreszcie obok siebie, w centralnym miejscu wsrod zgromadzonych gosci i domownikow. Po uroczystym zalozeniu im obraczek przez dziadka, zgodnie z tureckim zwyczajem kazde z nich caluje jego dlon, a nastepnie dotyka ta dlonia swego czola. Nastepnie podchodza kolejno do starszych od siebie osob i czynia to samo, poczynajac od babc i rodzicow, na ciotkach i wujkach konczac. Od wszystkich tych osob po kolei otrzymuja gratulacje oraz zyczenia szczescia. Czasami przy tej okazji krojony jest tort, a czasami goscie dostaja inny poczestunek, czyli na przyklad tureckie 'boreki i coreki' jak to mialo miejsce podczas SOZ siostry mojego meza.
borek- warstwy bardzo cienko rozwalkowanego ciasta (yufka) przekladane roznym farszem, n.p. z bialego sera i szpinaku, z miesa mielonego podsmazonego z cebula, z ugotowanej ciecierzycy, i.t.p.
çörek- slodkie lub slone ciastka badz ciasto (m.in. drozdzowe) z roznym nadzieniem, np. z masa makowa, bialym serem i natka pietruszki, porami, itp.
Do picia podany zostal şerbet.
şerbet- schlodzony napoj, ktorego podstawowym skladnikiem jest cukier lub miod oraz woda. Sporzadzany m.in. z dodatkiem soku z cytryny lub aromatu rozanego.
Jak widac, zwyczajow zwiazanych z wstapieniem w zwiazek malzenski w Turcji jest mnostwo. Wystepuja mniejsze lub wieksze roznice w zaleznosci od regionu kraju (n.p.wspomniany przeze mnie serbet charakterystyczny jest akurat dla Izmiru i Manisy). Mlodzi i ich rodzice na ogol zasiegaja szczegolowych informacji na temat tego, co powinno sie przygotowac na poszczegolne uroczystosci u swoich znajomych, ktorzy sa juz po tym calym zamieszaniu. Bywa i tak, ze rezygnuja z przygotowywania bohç czy wyprawiania hucznych zareczyn. Na przyklad wtedy kiedy zwiazane z tym wydatki wola przeznaczyc na potrzeby zwiazane z urzadzaniem mieszkania.
Niektorzy mlodzi 'SOZ- obraczki' zakladaja sobie nawzajem bez udzialu osob trzecich. Sa tez tacy, ktorzy w ogole nie czuja takiej potrzeby i pomijajac ten etap przechodza od razu do zareczyn.
To wszystko jest megaaa skomplikowaneee i wydaje się być rozwleczone w czasie:) Mam pytanie: czy wszystko to wygląda tak samo, kiedy dziewczyna jest obcokrajowcem???? Pozdrawiam. A.
OdpowiedzUsuńA jak to wyglądało w Pani przypadku?
OdpowiedzUsuńOdpowiedz nr 1:
OdpowiedzUsuńNa pewno nie tak samo :) Mysle, ze to zalezy przede wszystkim od tego co mlodzi pomiedzy soba ustala, to znaczy w czym chca wziasc udzial a w czym nie. Pozdrawiam
Odpowiedz nr 2:
Ja mialam noc henny i slub polaczony z weselem. Byc moze rozwine ten temat jak juz dojde do opisywania wlasnie tych zwyczajow
Witam. Kolejny zestaw pytań ode mnie ;) Obrączki wymienia się w fazie nr ???? Chyba się pogubiłam. A co z pierścionkiem zaręczynowym dla dziewczyny?? To obrączek nie nakłada się dopiero na ślubie?? Pozdrawiam :) A.
OdpowiedzUsuńW roznych fazach :) ale na pewno na slub idzie sie juz z zalozonymi (przynajmniej ja nie slyszalam o innych 'praktykach'). Wiecej szczegolow juz niedlugo w poscie p.t.ZARECZYNY. Pozdr :)
OdpowiedzUsuń