środa, 22 lutego 2012

Co slychac w 'zabolandzie' ?

Jako przerywnik w opisywaniu zwyczajow (od kilku dniu mam z tego powodu glowe niczym wiadro ;)) kilka najswiezszych zdjec glownego bohatera tego bloga :)
Juz dawno nie zagladalismy do 'zabolandu', wiec wczoraj wlasnie tam wybralismy sie na spacer. Nareszcie zdolalam pokazac Teomanowi jaszczurki i to z calkiem bliskiej odleglosci. Kiedy udawalo mi sie utrzymac lobuza w ciszy i w bezruchu, wychodzily ze swoich skalnych kryjowek, zeby powygrzewac sie na sloncu. Jak zwykle do zdjec pozowac nie chcialy ;) W przeciwienstwie do jednego z zolwi, ktory tez wylegiwal sie na sloncu. Ciekawy przypadek skoro nawet Teo go nie sploszyl.

meyaba kapumbaaaaa!
pssssssst !!!





I jeszcze cos, co od jakiegos miesiaca jest hitem wsrod zainteresowan Teomana. Koparka! Prawie kazda rozmowa telefoniczna (z babcia, dziadkiem, ciocia, itp) zaczyna sie standardowym juz pytaniem: Kepçeyey ne yapıyoy? (Co yobia kopayki?)



1 komentarz:

  1. ale przystojniak z tego minia-Turka :)Pozdrawiam. A.

    OdpowiedzUsuń