środa, 25 stycznia 2012

Co potrafi Teo?

W zwiazku z tym, ze roznie bywalo z moim dostepem do internetu, nie opisywalam na biezaco jakie to nowe umiejtnosci zdobywal Teoman. Dzisiaj 'pare slow' wlasnie na ten temat. 

Z usmiechem na twarzy wspominam widok malego czlowieczka, ktory jeszcze nie potrafil mowic (poza pojedynczymi slowami), a co wieczor podstawial pod nogi kapcie tatusiowi, ktory wlasnie wrocil z pracy, po czym poklepywal go po nogach dajac do zrozumienia, ze powinien zdjac spodnie od garnituru i zalozyc te wygodne spodnie i bluze, ktore synus sam mu poda. Kiedy czasami zdarzalo mi sie zapomniec pozostawic ubrania na zmiane w widocznym miejscu, to i tak musialam 'po kryjomu, w tajemnicy przed tata' przekazac je Teomanowi, zeby mogl jak zwykle samodzielnie wykonac rytual powitalny i robil to zawsze z usmiechem od ucha do ucha. Mial wtedy jakies poltora roku. Teraz Teo ma skonczone 2 lata i 4 miesiace. Tate wita juz slowami 'Hoş geldin babiş' ('Witaj tatusiu'). Jesli tata trzyma w rece jakas reklamowke formulka powitalna wydluza sie do: 'Witaj tatusiu, co mi kupiles?' lub skraca wylacznie do slow 'Co mi kupiles?' Jednak niezaleznie od tego czy reklamowka jest czy jej nie ma Teoman wpada w euforie na widok ojca i jest przeszczesliwy kiedy moze go wreszcie zobaczyc po calym dniu rozlaki.

Teo po turecku mowi juz pelnymi zdaniami, a ja musze usilnie pracowac nad tym, zeby jego jezyk polski nie pozostal zbyt daleko w tyle. Pierwsze zdanie, ktore wypowiedzial jeszcze przed swoimi drugimi urodzinami to bylo: ''Babanne! benim E geldi!'' czyli ''Babciu! chce mi sie E!'' (potrzeba fizjologiczna nr 2). Niedlugo potem zaskoczyl mnie, kiedy zlapalam go w celu 'potraktowania malej pupki' nawilzana chusteczka, po tym jak uciekl z nocnika. Oburzony pogrozil mi palcem i powiedzial: ''Aaa! Siakına, bi daha gelme!'' (Nie waz sie! Nie przychodz kolejny raz!)
Wraz z ukonczeniem dwoch lat moje dziecko pozegnalo sie z pieluchami i butelka ze smoczkiem. Czesto podczas posiedzen na nocniku spiewa piosenke ze swojej ulubionej tureckiej kreskowki (Pepee), ktorej slowa brzmia mniej wiecej tak:
''Siku w toalecie
Kupa w toalecie
Juz nikt nie bedzie robil do pieluchy, ktora nosil 
Wyrzucilismy pieluchy,
Zalozylismy majtki,
Juz wszyscy nauczylismy sie zalatwiac do toalety''

Czasami na spacerze spiewa tez inna piosenke (rowniez z Pepee):
''Mamo, kochana mamo
Ty moja jedyna
Moja piekna mamo..''
A ze robi to wyjatkowo donosnym glosem, wszyscy ludzie, ktorzy sa w poblizu nie potrafia powstrzymac sie od smiechu..Ja tez nie potrafie :) Jednak wole jak spiewa piosenki w domu, bo na spacerach i tak wystarczajaco przykuwa uwage osob, ktore spotykamy w parku, na placu zabaw badz poprostu mijamy na ulicy. Strasznie towarzyskie nam sie trafilo dziecie i do tego buzia mu sie nie zamyka nawet na pol minutki..Kiedy probowal skladac pierwsze zdania, bylismy w Dikili (minione wakacje) i tam wlasnie sie zaczelo..W drodze na plaze Teo zazwyczaj nie przechodzil obojetnie obok tych domow, przy ktorych krecili sie ludzie..Nie wazne czy byl to ktos, kto podlewal sobie ogrodek, czy tez jakas rodzina jedzaca obiad na tarasie przed domem..Standardowy zwrot zapoznawczy mojego synka brzmial:
''Meyaba, ne yapyosiun?'' (Merhaba, ne yapıyorsun?) czyli ''Czesc, co robisz?'' (jak sie masz?) 
A ze tu w Turcji wyjatkowo 'mocno' kochaja dzieci, bardzo rzadko zarzalo sie, by ktos zignorowal mojego krasnala..I tak droga z plazy do domu (i na odwrot) zamiast trwac jakies 15 minut, wydawala sie nie miec konca..Czesto celowo odwracalam uwage Teomana, zeby tylko nie dac wkrecic sie w kolejna 'znajomosc'. Do dzis staram sie dziecku wytlumaczyc, ze nie powinien byc taki wylewny w stosunku do obcych osob i ze to nie ladnie zwracac sie do starszych per 'ty'. Mysle, ze poki co to pierwsze jest silniejsze od niego, natomiast o formie grzecznosciowej najzwyczajniej w swiecie zdarza sie mu raz na jakis czas zapomniec..

Fragment rozmowy z wczoraj. 
Teoman do pana, ktory zamiatal ulice:
-Sprzatasz?
*Tak, sprzatam. A ty co robisz?
-Ide z mama do parku. (Na widok koparki szybka zmiana tematu) A co robia koparki?
*Koparki ciezko pracuja, na przyklad wykopuja wielgachne dziury. A ty masz koparke w domu?   
-Tak, mam niebieska, napelniam ja piachem (...)

Rozmowa dzisiejsza, tuz przed pojsciem do przychodni (Teo jest lekko przeziebiony).
Po wyjsciu z domu, na klatce schodowej jako pierwszego mijamy chlopaka niosacego na plecach wor z drewnem na opal.
Teoman:
-Idziemy do pana doktora
*Milej podrozy (?)
-A tobie milej zabawy
*Dziekuje
Jako drugiego mijamy pana w srednim wieku, tez z worem drewna na plecach
Teoman:
-Idziemy do szpitala
*Niech to bedzie przeszlosc (Geçmis olsun-zwrot wyrazajacy wspolczucie i zyczenie by dane 'zmartwienie' szybko minelo)
-Dla ciebie tez niech to bedzie przeszlosc (Sana da geçmiş olsun)
Niezla puenta zwazywszy na fakt, ze chlop ledwo zipal pod ciezarem worka z drewnem ;)

Fragment rozmowy Teomana z doktorem:
-Dzien dobry
*Dzien dobry. Witaj Teoman, jak sie masz?
-Dobrze, a ty?
*Ja tez dobrze. Jestes chory?
-Tak. Mozesz mi dac slodkie (smaczne) lekarstwo?
(...)
Podczas gdy doktor badal wzrok Teomana specjalnym przyrzadem:
- Mozesz mi teraz zajrzec do ucha?

Moja ostatnia wizyta z Teomanem w jednym z marketow. Teo usadowiony w wozku- koszyku, do ktorego dolnej czesci wklada sie zakupy. Miejsce akcji: rejon warzywno-owocowy. Teo tlumaczy napotkanemu dziadkowi 'jak sie sprawy maja':
-Kupilismy jajka, mleko, jogurt..Ja uwielbiam jogurt!
Na widok warzyw i owocow zaczyna sie chwalic swoja wiedza pokazujac to co sie tam znajduje:
-To jest pomidor, to baklazan, ogorek, ananas, banan, kiwi..a to? mamo a co to jest?
Odpowiadam, ze to, co pokazal to kasztany (w Turcji jest ich jadalna odmiana) a on na to:
-Aha..
Po czym kontynuje prezentacje produktow z polek znjdujacych sie po przeciwnej stronie:
- To jest trojkatny serek (topiony)...,i.t.p.
Dziadek pelen podziwu dla malego czlowieczka.

Jesli chodzi o rozbieranie do tak zwanego 'rosolu' to Teo nie ma z tym juz najmniejszego problemu. Potrafi tez samodzielnie ubrac sie od pasa w dol, z zalozeniem kapci wlacznie. Sprawa sie komplikuje kiedy chodzi o gorna czesc garderoby...Kilka miesiecy temu uwiecznilam pomyslowosc mojego dzieciecia w tej dziedzinie :)

Dwie nogi w jedna nogawke..

Chyba juz wiem jak..

Znowu cos tu nie gra..

Ty to masz sie fajnie Winnie, nie musisz nosic ubran..


5 komentarzy:

  1. Przeslicznego masz synka poprostu boski piekny!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uszi masz cudnego synka!! moj tez taka gadula, w 3 jezykach- czasem w jednym zdaniu zamiesci wszystkie 3...:))

    OdpowiedzUsuń
  3. W imieniu Teomana dziekuje za wszystkie 'ochy' i przejawy zachwytu nad jego osoba ;)

    No to macie wesolo m.beast:))
    Teo jak na razie ma do czynienia 'tylko' z dwoma jezykami, ale i tak jest ciekawie, bo tez zdarza mu sie czasem wyprodukowac jakas kombinacje turecko-polska i jest sie wtedy z czego posmiac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsze sa doslowne tlumaczenia z jednego na drugi jezyk B-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam sie, ze do tego etapu jeszcze nam daleko ;)
    Pewnie Twoj syn jest juz w wieku szkolnym, wiec jego zasob slow, a co za tym idzie mozliwosci kombinacji jezykowych zdecydowanie wieksze niz u mojego szkraba :)

    OdpowiedzUsuń