Zima w Antalyi zazwyczaj obfituje w deszcze i burze, dlatego ja i Teo korzystamy z kazdych przejasnien, zeby pobyc troche na swiezym powietrzu. Ostatnio nieodlacznym elementem naszych spacerow jest hulajnoga, ktora Teoman wrecz ubostwia. Czesto inscenizuje wypadki i to tak powazne, ze nie raz 'laduje' kilka metrow od swego pojazdu, a toczac sie do miejsca docelowego upomina mnie, ze powinnam wezwac ambulans ;)
Blog przede wszystkim o moim synku i o naszym życiu w Turcji. Czego mi jako emigrantce brakuje tutaj najbardziej, co mnie drażni i denerwuje w 'moim nowym kraju', ale też o tym co mi się podoba i co czyni mnie tutaj szczęśliwą.
masallah (=
OdpowiedzUsuń