piątek, 28 czerwca 2013

Czym zajac dziecko w taki upal?- cz.1 (dziecko w roli jaskiniowca)

Na zewnatrz taki skwar i duchota, ze wyjscie z domu staje sie mordega..W dalszym ciagu pojawiamy sie w niby-przedszkolu (o ktorym pisalam tutaj), ale to tylko dwa razy w tygodniu po dwie godziny. Na spacery wychodzimy dopiero okolo 19 stej, wtedy slonce przestaje juz tak smazyc. Zeby jakos urozmaicic godziny spedzane w domu, wymyslamy z Teomanem mniej lub bardziej dziwne zabawy.. Ostatnio na topie jest jaskinia, ktora powstala pomiedzy dwiema wersalkami. Zawaleniu sie jaskini zapobiega krzeslo umieszczone w jej tylnej czesci. Role skory zwierzecej (uzytej do wylozenia podlogi oraz do zrobienia wdzianka jaskiniowca) pelni komplet cetkowanej poscieli- prezentu slubnego od babci mojego meza, ktora nie miala pojecia o tym, ze jestem stanowczo na NIE jesli chodzi o tego typu motywy zwierzece (lamparcie cetki, zebrzane paski, itp. to nie dla mnie). Wreszcie posciel sie na cos przydala :)




Maczuga wykonana z duzej 'babelkowej koperty' wypchanej gazetami. Uformowana za pomoca szerokiej tasmy klejacej.




A tuz za jaskinia 'wodospad'..



..i 'jeziorko'












sobota, 22 czerwca 2013

Foto-relacja- cz.3 (Dikili)

Ostatnia czesc foto-relacji to zdjecia zrobione w Dikili. Po roku przerwy dziewczyny- male sasiadeczki Ecrin i Elanur stesknily sie za Teomanem, a i on, choc powsciagliwy w okazywaniu uczuc do kobiet, uwielbia zabawy z nimi na plazy. Tradycyjnie na wakacje do Dikili przyjada tez wkrotce (z Istambulu) malutka Lidia i nieco starsza Mirina, wiec bedzie jeszcze bardziej gwarnie i wesolo, kiedy pojawimy sie tam po raz kolejny. Wtedy zostaniemy troche na dluzej- jak co roku w lipcu i sierpniu- bo zdecydowanie latwiej wlasnie tam przetrwac te najgorsze upaly, o czym juz nie raz nie dwa wspominalam na tym blogu.

Na zdjeciach mozna zaobserwowac jak bardzo zmienil sie w ciagu ostatniego miesiaca koloryt skory mojego dziecka. Oczywiscie nie zapominamy juz o kremie chroniacym przed szkodliwym dzialaniem promieni slonecznych..Kiedy dziadek zlekcewazyl te kwestie, zabierajac wnusia ze soba do pracy, to malego tak przysmazylo, ze zeszla mu skora z plecow, a ja myslalam, ze wyjde z siebie, bo przeciez wlozylam krem do plecaczka, ktory zabral ze soba Teo i prosilam dziadka o zaaplikowanie go. Na szczescie incydent byl jednorazowy i od tamtej pory sie nie powtorzyl. Potem to juz Teo meldowal mi po kazdym dniu spedzonym 'w pracy', ze dziadek  rzeczywiscie go nasmarowal ;)




Teo i Ecrin, ktora na stale mieszka w Manisie





Teo i Elanur, ktora na stale mieszka w Dikili




piątek, 21 czerwca 2013

Foto-relacja- cz.2 (Izmir)

 Kolejne zdjecia zrobione zostaly w Izmirze, do ktorego wpadlismy tradycyjnie 'jak po ogien'- tym razem w celu zalatwienia spraw urzedowych zwiazanych z moja edukacja.. Jednak czas na dokarmienie golebi i spacer brzegiem morza musial sie znalezc :) Slynny bazar Kemeraltı tez zaliczony kolejny raz, choc jak zwykle tylko pobieznie, ze wzgledu na swoj gigantyczny rozmiar. (Zdjec z bazaru nie ma, bo zamiast zajmowac sie aparatem, musialam miec oczy dookola glowy, zeby mi sie gdzies w tloku dziecko nie stracilo).

W miedzyczasie zrobilismy sobie przerwe na posilenie sie w BK, do ktorego Teo podchodzi z niepokajacym entuzjazmem..Raz na jaki czas pozwalam dziecku na fast fooda, ale mam nadzieje, ze nie wejdzie mu to w nawyk.. Swoja droga az milo popatrzec jak niegdysiejszy niejadek wsuwa zarowno hamburgera i frytki, oproznia do tego solidna porcje ayranu, a po uplywie kilku minut spedzonych w pozycji lezacej (zeby sie jedzonko w brzuszku poukladalo), stwierdza, ze przyszedl czas na loda :) 















czwartek, 20 czerwca 2013

Foto-relacja- cz.1 (Bergama)

Teo z 'naszym' mleczarzem




Droga do centrum



Niecodzienne spotkanie w parku



Widok na Akropol



Swieto Mlodziezy i Sportu- 19.05.2013








Teo jedzie z dziadkiem do pracy


Jedna z najprzyjemniejszych form spedzania czasu przez moje dziecko bylo towarzyszenie dziadkowi Şabanowi w jego miejscu pracy, czyli w szkole nauki jazdy. Przy szkole znajduje sie ogolnodostepny basen, a w tym roku dziadek sprowadzil rowniez 'zıpzıp'a czyli trampoliny do podskakiwania. Teo 'plywal' w basenie i podskakiwal na trampolinach na przemian, przez wiele godzin, niemal do upadlego. Czasami pelnil tez funkcje bileciarza- pobieral od dzieciakow oplaty za wstep, a tym samym zarobil swoje pierwsze w zyciu pieniadze, z czego byl bardzo dumny. Przy okazji ktorejs tam juz z rzedu wyplaty zaproponowalysmy mu z babcia zasponsorowanie wizyty w lodziarni, na co chetnie sie zgodzil. Zazwyczaj sponsorem byla babcia lub ja, a chcialysmy, zeby dziecko mialo frajde, z tego ze zaplaci swoimi ciezko zarobionymi pieniedzmi. Lody byly jeszcze pyszniejsze niz zwykle, ale juz po fakcie posypaly sie na mnie i na babcie gromy z ust tatusia i dziadka, ze my baby to nie mamy wstydu, zeby 'zjadac' to co dziecko w pocie czola wypracowalo..;)

środa, 19 czerwca 2013

'One minute' musi odejsc..

Tytul mojego dzisiejszego posta nawiazuje do atmosfery jaka ostatnio panuje tu w Turcji. Glownym bohaterem akcji, ktora rozpoczela sie okolo trzech tygodni temu jest premier, ktory mowiac kolokwialnie troche sobie nagrabil u ludu, a przynajmniej u jego czesci, ktora to stwierdzila, ze 'one minute' (czyli premier wlasnie) musi odejsc..Fale protestow zalaly Turcje..W tej czesci Antalyi, w ktorej mieszkam, co wieczor okolo godziny 21:00 wciaz slychac klaksony, gwizdki i tradycyjnie juz brzek lyzek walacych w garnki. Jenak z kazdym dniem odglosy protestow przeciwko obecnemu rzadowi traca na sile..


Dla zainteresowanych podaje linki do dwoch blogow, na ktorych temat zostal dosyc szeroko rozwiniety.

Pierwszy z nich to turczynki- blog pisany przez Polke mieszkajaca w Stambule:
occupygezi
wieczorek polityczny
jak 'rewolucja' wyglada na mojej ulicy

Drugi blog to tur-tur , ktorego autorka- rowniez Polka- mieszka w Alanyi.
 w zwiazku ze Stambulem
chwila zastanowienia

Polecam zapoznac sie z wyzej wymienionymi tresciami, a wnioski niech kazdy wyciagnie sobie sam.. Natomiast jesli chodzi o moje 5 groszy w dyskusji, to powiem tylko tyle, ze nie ulegl zmianie fakt, iz nadal czuje sie tu bezpieczniej niz w Polsce..


Jestemy z powrotem u siebie w domu. Juz jutro poczatek foto-relacji z pobytu u dziadkow Teomana. Kolejny wyjazd do Bergamy zaplanowany na druga polowe lipca, kiedy to na swiat przyjdzie kuzynka Teomana- Zeynep :)