Znowu byliśmy w Dikili, tym razem całą rodzinką. Powód wyjazdu-urlop taty. Było błogo-sielankowo :)
Kilka dnıi spędziliśmy w Bergamie u babci i dziadka Teomana
Teo w torbie kangurzycy :)
Drzemka z dziadkiem
Teo z kuzyneczką Zeynep :)
Jesteśmy z powrotem w Antalyi., a na powitanie musieliśmy przygotować plakat obrazujący obowiązki Teomana w domu. Plakaty zostały wywieszone
przy wejściu do przedszkola.
POROWNAJ NAJLEPSZE CENY, SPEDZ WEEKKEND LUB ZAPLANUJ WAKACJE W DOWOLNIE WYBRANYM MIEJSCU NA SWIECIE www.daisyhotels.com
:) zawwsze się uśmiecham, oglądając Wasze zdjęcia! :) są takie wakacyjne, przypominają mi moje wyjazdy letnie... uwielbiam Turcję! :) Teo jest świetnym chłopcem :) a Ty masz chyba dobry kontakt z turecką rodziną? Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJak miło się czyta takie komentarze :) Dziękuję Małgosiu. Jeśli chodzi o moją turecką rodzinę, to uważam że lepiej trafić nie mogłam- są jedyni w swoim rodzaju i do tego mają zabójcze poczucie humoru :) Tylko z siostrą męża miałyśmy kiedyś "na pieńku" w efekcie czego przez jakieś pół roku traktowałyśmy siebie nawzajem jak powietrze. Zakopałyśmy topór wojenny jakieś 2-3 lata temu i na razie spókój :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest pani blog .Jestem zafascynowana Turcją jaką pani opisuje .Siedzę już którąś godzinę i czytam ,czytam ,czytam oglądam zdjęcia i podziwiam :) Piękny kraj i cudowna Polka która znalazła tam dom :) Teraz regularnie będę zaglądała na pani bloga :) Pozdrawiam z Polski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te hektolitry miodu wylanego na moją duszę :) Przyjemnej lektury. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń