Dzisiaj Teo podszedl do mnie, kiedy przygotowywalam w kuchni obiad i znienacka klepnal mnie w tylek mowiac przy tym YAVVVUM! (
yavrum po turecku znaczy mniej wiecej tyle co
kochanie lub
malenka). Wyglada na to, ze juz nie tylko na tatusia bede musiala uwazac ;)
Poza tym moje dziecie czesto pytane jest o wiek, kiedy przykuje czyjas uwage w parku, na placu zabaw czy w sklepie, itp. Do niedawna odpowiadal, iki bucuk (dwa i pol). Jednak ostatnio zaczal mowic, ze ma yiymi (yirmi-dwadziescia) albo kıyk (kırk-czterdziesci) :) Mina pytajacych bezcenna :)
A to ostatnie zdjecia z parku:
|
Pojawily sie nasze ulubione 'dutki' (morwy) |
|
Lada dzien beda slodziutkie, ale i tak nie mozemy sie doczekac ;) |
|
Teo rozdeptuje te morwy, ktore co jakis czas spadaja z drzewa na ziemie. 'Swietna' zabawa, nie ma to jak klejace podeszwy ;) |
|
Teo na swoim rowerku |
|
'Mix turecko-polski' z 'mixem turecko-rumunskim' czyli
Teo goscinnie na rowerku Erola :) |
to masz wesolo w domu :)
OdpowiedzUsuńNormalna rodzina to my raczej nie jestesmy..A im bardziej 'nienormalna' rodzina, tym bardziej wesolo ;)
OdpowiedzUsuń'Milo Cie czytac' po dluzszej przerwie, pozdrawiam :)