sobota, 7 kwietnia 2012

'Ochajtnac sie' po turecku- cz.7 (wesele-C.D.)

To my tuz przed udaniem sie na wesele cioci Teomana

Teo elegancik i mamusia zrobiona na bostwo ;)

Po zaliczeniu sesji zdjeciowej pan mlody odwozi pania mloda do jej domu rodzinnego, a sam wraca do swojego. Dziewczyna zegna sie z rodzina i goscmi zgromadzonymi w domu. Jednak zanim to nastapi, zgodnie z tradycja ojciec lub starszy brat przewiazuje jej suknie slubna czerwona wstazka.


Ciocia Teomana zostala wyprowadzona z domu rodzinnego przez trzymajacych ja 'pod rece' ojca i dziadka. Za nimi podazyla reszta rodziny i pozostali goscie. Przed domem czekal juz pan mlody w towarzystwie swojej rodziny. Cale zgromadzenie udalo sie do domu weselnego.

Na drugim weselu, w ktorym ja i Teo uczestniczylismy w zeszlym roku, 'odebranie panny mlodej' wygladalo inaczej -beben, trabka, skrzypki, tance na ulicy, itp. Zdjecia z tamtej uroczystosci zamieszcze w odrebnym poscie.

A ponizej- zdjecia z przyjecia weselnego cioci Teomana



Tort to przewaznie 'rarytas' wieczoru jesli chodzi o menu weselne, bo chyba najczesciej jest tak, ze goscie 'stoluja sie' w domach rodzinnych mlodej i mlodego. To znaczy; solidnie napelnia sie im zoladki tuz przed wyjsciem na wesele i tuz po nim. Wychodzi zdecydowanie taniej niz nakarmienie w domu weselnym tych wszystkich, ktorzy sie tam pojawia, zwlaszcza wtedy, kiedy gosci jest kilkuset. Wesele na ogol zaczyna sie po zmroku. Zazwyczaj trwa zaledwie 3 godziny, wiec raczej nikt glodem nie przymiera ;) Do picia najczesciej cola lub fanta. Alkohol czasami konsumowany jest w specjalnie wyznaczonym do tego celu miejscu w domu weselnym. To tak zeby sie nie rzucac w oczy i nie gorszyc tych gosci, korzy sa mocno zwiazani ze swa religia i alkoholu nie spozywaja.



Po wzajemnym nakarmieniu sie tortem mlodzi ustawiaja sie na srodku sali. Zgromadzeni goscie, poczynajac od najblizszej rodziny, skladaja po kolei gratulacje-zyczenia oraz wreczaja mlodej parze zlote monetki lub banknoty. Potem powrot do tancow i zabawy.



Czasami, tuz przed opuszczeniem imprezy panna mloda rzuci bukietem w strone zgromadzonych za nia panien, ale jak wiadomo nie jest to tradycjny element tureckich wesel. Oprocz tego zwyczaju zapozyczonego z zachodu, maja tu w Turcji swoj wlasny 'przesad' zwiazany z 'pannami na wydaniu'. Polega on na tym, ze niektore z panien prosza panne mloda o wypisanie ich imienia na podeszwie jej buta. Wlascicielki imion, ktore zetra sie z podeszwy, wkrotce powychodza za maz.
Tak na marginesie pare slow na temat bukietu; sztuczne biale kwiaty dolaczane sa (jak przypuszczam gratisowo ;) do kazdej sukni slubnej. Na wlasnym slubie zazyczylam sobie od przyszlego meza swieze kwiaty.. Znalazl takie jakie chcialam, choc nieco przydlugawe, ale i tak postanowilam ich nie skracac, bo wygladaly niczego sobie :) Jednak ze wzgledu na morderczy upal w calkiem niezlej kondycji przetrzymaly tylko sesje zdjeciowa i zanim dotarly do domu oklapnely wiec do domu weselnego wolalam zabrac ten pseudo bukiet z bialego materialu..



'Brama' z meskich posladkow ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz