czwartek, 6 września 2012

dikili 2012- cz.5

Dzis ostatnia partia zdjec z Dikili + kilka zdjec zrobionych w drodze do Ankary (musielismy sie tam pofatygowac, zeby wyrobic Teomanowi paszport). Nastepny post bedzie zawieral zapowiadane juz wczesniej wiesci z Polski :) Pozdrawiam!

Teo z tata



Lodozerca :)

Teo z dziadkiem Sabanem



9 komentarzy:

  1. a ja wlasnie wczoraj wrocilam z okolic Kemer :) uwielbiam Turcję! :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez uwielbiam :) A jesli chodzi o Kemer, to mieszkalismy bardzo blisko, zanim sie nie przeprowadzilismy. Nasze osiedle znajdowalo sie u podnoza tej gory, na ktorej szczycie znajduje sie doner gazino (obracajaca sie restauracja)

      Usuń
    2. Po ilosci usmiechow wnioskuje, ze wakacje sie udaly :) To super :)

      Usuń
  2. Mamo Teomana :))) a może nam kiedyś opiszesz, jak poznałaś swego Męża? :))) w Turcji czy Polsce? Czy widać bardzo różnice kulturowe między Wami? Jestem bardzo ciekawa! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznalismy sie w Polsce, do ktorej przylecial w ramach Erasmusa (byla to wymiana studentow pomiedzy Akdeniz University a GWSH w Katowicach). Postaram sie kiedys rozwinac ten temat. Z powodu roznic kulturowych przeszlismy niejedna burze, ale bylo to jeszcze przed slubem kiedy to omawialismy kwestie sporne i pytalismy siebie nawzajem czy aby na pewno damy rade ze soba wytrzymac na dluzsza mete ;)Po slubie owe burze zdecydowanie ucichly. Roznice kulurowe miedzy nami oczywiscie sa, ale to tez dluzszy temat, wiec zycze cierpliwosci w oczekiwaniu na wyczerpujaca odpowiedz :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ula, fajne zdjecia, fajne wakacje...ale popisz cos teraz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamo Teomana napisz coś :) Najwyższy czas na kolejny pościk :) Co tam u Małego Przystojniaka?? U Was?? Pozdrawiam. Annis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, strasznie dlugo to trwalo, ale jak to sie mowi: lepiej pozno niz wcale..Pozdawiam :)

      Usuń